Różowy blogasek katera z muminkami i komiksami.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą # news. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą # news. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 12 stycznia 2012

trochę tu wywietrzyłem


Bo smród. Chociaż jak patrzę, to jakoś koślawo. Ale nic.
Dla odmiany:


Marta ukradła z jakiejś zupy.

czwartek, 22 grudnia 2011

Tapeta na rok 2012 - zapisy

Aby tradycji stało się zadość zbieram zapisy na tapetę 2012, jak co roku. Piszcie na maila (caterkiller[at]o2.pl), nie tutaj, ani nigdzie indziej, bo zapomnę. Jak zwykle można sobie życzyć czego dusza zapragnie. Tylko nie samochodu, błagam. Nie umiem rysować samochodów.

poniedziałek, 6 czerwca 2011

katera przygody z drukowaniem

Kochany Pamiętniczku,

ponieważ wielu ludzi mnie pyta, jak to się stało, że udało mi się zjebać sprawę z drukarnią przez co nie mieliśmy wydrukowanych KOPSów na KW ani na dłuższy czas po nim, opisuję tu moje szalone przygody, w których straciłem drukarniane dziewictwo.

Marzec

Przekonany o potrzebie druku cyfrowego ze względu na planowany bardzo mały nakład i zupełnie niezrażony subtelnymi sugestiami mniej lub bardziej znajomych komiksiarzy ("druk kolorowy się zwyczajnie nie opłaca", "nie rób tego głupcze!" - cytaty z pamięci) poszukuję taniej kolorowej drukarni cyfrowej. W końcu wydaje mi się, że znalazłem - ceny są bardzo konkurencyjne w porównaniu do innych drukarni, które molestowałem mailami, w dodatku firma ma mocną męską nazwę Topcan i wygląda na dużą i profesjonalną. Zrobią wszystko, jak należy, myślę sobie. Po wielu mailach i ciągłych zmianach w formacie komiksu (a co za tym idzie - cenie, chociaż już wtedy wydawała się zmieniać dosyć randomowo) ustalamy w końcu wszystkie szczegóły. Teraz muszę tylko dostarczyć pliki, ustalić cenę KOPSa tak, żeby połowa nakładu zarobiła na druk, poczekać, aż ludzie z internetów przeleją mi kasę i oddać ją drukarni w zamian za piękne nowe komiksy.

Kwiecień

Przybywam do drukarni z przykładowymi stronami do próbnego wydruku. Po wydrukowaniu (na kilku różnych maszynach) okazuje się, że lineart i literki rozlewają się na białym tle, co wygląda brudno i niewyraźnie. Jestem "grafikiem" początkującym, a już z drukiem to miałem tyle wspólnego co tam na wykładzie udało mi się usłyszeć, jeśli akurat nie spałem - w każdym razie jedyne co mi przychodzi do głowy, to to, że dałem za dużo czarnego w fotoszopie i trzeba trochę go rozjaśnić. Dzielę się moją teorią z drukarzami. Robią duże oczy i mówią: "no proszę spróbować". Zaczynam mieć pewne podejrzenia, że ta drukarnia to niekoniecznie był strzał w dziesiątkę.

W domu robię parę różnych wersji tej samej strony, a następnie znowu ją drukujemy, żeby sprawdzić, która wygląda najlepiej. Zwycięzca wyłoniony, składam zatem zamówienie na oszałamiający nakład 100 egzemplarzy, który szczegółowo omówiliśmy drogą mailową w marcu i ustaliliśmy końcową cenę. Mówię, że to było ustalone, ale niech Pan jeszcze sprawdzi ile to dokładnie wyjdzie, żeby nie było nieporozumień. Facet liczy. Wychodzi mu więcej niż dane z marca (ściśle mówiąc ok. 4 razy więcej). Było się w liceum w matfizie, więc po wykonaniu kilku skomplikowanych obliczeń w mojej głowie dochodzę do niepokojącego wniosku, że jeden egzemplarz musiałby sprzedawać za ok. 120zł. No może być ciężko, myślę sobie, więc sugeruję, żeby facet policzył to jeszcze raz. Wychodzą mu różne ceny, za każdym razem przekraczające granice dobrego smaku. Zaczyna podejrzewać, że wymyśliłem sobie tę cenę z marca, więc obiecuję wrócić do niego wieczorem z wydrukowanym mailem.

Powracam, facet patrzy na korespondencje z bardzo atrakcyjnymi cenami, robi znowu duże oczy, idzie z tym do kolegi, on zachowuje się podobnie. Po krótkiej naradzie stwierdzają, że to pisał ich kolega i oni nie wiedzą skąd wytrzasnął te liczby, ale nie ma szans tego wydrukować w takiej cenie. Pierwszy drukarz (który notabene wygląda trochę jak Arsen + ma kolczyk w uchu) wpada jednak na świetny pomysł, żeby wydrukować to w offsecie - wtedy będzie dużo taniej, tylko musze złożyć zamówienie na min. 250 egzemplarzy, no i nie wiadomo czy przypadkiem kolory nie wyjdą jakieś pojebane. Czas realizacji takiego zamówienia to 5 dni roboczych, bo wysyłają to do innej drukarni. Krótko mówiąc robimy to całkiem od dupy strony, no ale już trudno, czas mi się trochę kończy, zaryzykujmy. Niby na KOPS włazi codziennie mnóstwo ludzi, może kiedyś zejdą mi te komiksy.

1 Maja

Ledwo ledwo, ale wspomagając się sprzedażą paru Kapitanów Zajebistość udaje nam się zebrać kasę na druk offsetowy, więc piszę do mojej drukarni z dobrą nowiną, że chcę złożyć zamówienie. Oczywiście nikt mi nie odpisuje, bo trwa w najlepsze długi weekend, a po weekendzie mój mail zostaje przez kogoś zjedzony.

4 Maja

Bez zbędnej gry wstępnej przybywam z plikami, tym razem obsługuje mnie kobieta. Ściąga na dysk tiffy z pendrajwa, w miedzy czasie konsultując się z jednym z drukarzy, z którym wcześniej rozmawiałem, w sprawie "to jakiś komiks jest, wiesz coś o tym?". Facet mówi, że spoko, ściągnąć pliki i on to daje zaraz do offsetu i 5 dni roboczych czyli będzie na środę. Tuż przed KW, może się uda. Babka ściagnęła pliki i zajmuje się już następnym klientem. Po chwili konsternacji pytam, czy przypadkiem nie potrzebują szczegółowych danych co do tego nakładu.
- Nie, nie, pan to składał mailem, my to wszystko mamy.
- Tak właściwie to ja to zamówienie w końcu składałem osobiście...
- Tak, tak, dobrze, w porządku.

6 Maja

Najwyraźniej właśnie zajęli się tym zleceniem, bo w skrzynce znajduję maila, kończącego się słowami:

"jeszcze proszę o przypomnienie ilości nakładu i czy okładka miała być twardsza."

Odpisuję:

"nie podawałem ponownie danych, bo powiedziano mi, że na pewno wszystko już macie. [po czym po raz kolejny piszę im wszystkie dane ze szczegółami] Jest szansa, że gotowe komiksy będę mógł odebrać w środę, tak jak było ustalone? Bo późniejszy termin mnie kompletnie nie urządza, ewentualnie jeszcze czwartek, jakby się nie udało. Prosiłbym o szybką odpowiedź w miarę możliwości."

"obawiam sie że piątek to jest realny termin"

"A w jakich godzinach w piątek mógłbym odebrać?"

"Myślę że w godzinach przedpołudniowych ale na 100 % nie odpowiem
dodatkowo będzie potrzebna przedpłata."

"Ok, jeśli uda się to załatwić w okolicach południa to jeszcze z braku innej opcji mogę to przeżyć. W takim razie poproszę o dane do przedpłaty"

W sumie w czwartek jeszcze na KW nic podobno się nie dzieje, odbiorę komiksy w piątek, podjadę od razu do stoiska Ystada i idealnie na styk będzie.

9 Maja

Nowy mail, pracują nad sprawą.

"Panie Maćku w złączniku przesyłam skan faktury prosiłbym o jak najszybsze uregulowanie."

Przesyłam kasę od razu, nie ma na co czekać, zaraz potem wysyłam potwierdzenie. Dziękują bardzo.

11 Maja

Na wszelki wypadek piszę:

"chciałbym się dowiedzieć jak wygląda aktualna sytuacja z drukowaniem komiksów i czy już wiadomo mniej więcej o której w piątek mógłbym po nie przyjechać?"

"Panie Maćku walczę oto aby były do odbioru w piątek ale niestety może się też okazać że będą dopiero po niedzieli."

Wybornie. Wszyscy mi mówią, żebym zostawił tę drukarnie w cholerę, bo to jakaś żenada, i znalazł sobie inną. W sumie jak się nie wyrobią na KW, to chyba tak zrobię, bo po cholerę mam się z nimi jeszcze użerać, jak i tak będzie po ptakach.

"Mam ogromną nadzieję, że się Panu uda, bo ja MUSZĘ to mieć na Warszawskie Targi Książki, a one się w niedzielę kończą. Jeśli dostanę to po niedzieli to już po herbacie, więc jeśli drukarnia jeszcze nie zaczęła drukować i już teraz wie na pewno, że na piątek się nie wyrobi to ja bym anulował to zamówienie w ogóle. Jeśli to kwestia logistyki i samego transportu komiksów to ja jestem skłonny się dostosować, byle bym w piątek mógł je odebrać."

Facet jednak pozostaje niewzruszony moją elastycznością i zaangażowaniem:

"Panie Maćku poproszę o podanie numeru telefony w razie kontaktu
zamówienie zostało już anulowane niestety nie ma możliwości wcześniejszej realizacji
poproszę jeszcze o złożenie pisemnej rezygnacji z zamówienia."

Nie tracę nadziei:

"Na pewno nie da się kompletnie nic zrobić, żeby wydrukowali to na piątek? Nie wchodzi w grę jakaś dopłata za szybki termin na przykład? mój numer 608xxxxxx"


12 Maja

"Panie Maćku niestety jest już za za późno na puszczenie nowego zlecenia żadna drukarnia nie wykona tego zamówienia z dnia na dzień sprawdziłem wszelkie znane mi drukarnie."

Pomyślałem - dobrze, kurwa, trudno, drukujcie, przysyłajcie po czasie i miejmy to już z głowy, co z tego, że przez Was tylko straciłem czas i pieniądze - co ująłem w następujące słowa:

"Tak sądziłem. No nic. Mam nadzieję, ze w przyszłym tygodniu to już pójdzie sprawnie i będziemy mieli to w końcu za sobą.
I chciałbym się dowiedzieć czy mogę liczyć na jakiś rabat z racji nie dotrzymania terminów."

W najśmielszych snach bym się nie spodziewał, że powyższe grzeczne zdanie w trybie przypuszczającym może wywołać panikę, która najwyraźniej wybuchła po drugiej stronie maila. Nie odpisują, więc dzwonię. Mojego korespondenta oczywiście nie ma, więc tłumaczę jego zmienniczce, żeby wznowili to zamówienie, które tak skwapliwie anulowali i niech mi przyślą te komiksy w końcu. Zmienniczka mówi, że oczywiście, zrobią to następnego dnia.

16 Maja

Boję się, że umarli. Piszę stroskany:

"Witam, chciałbym się dowiedzieć jak wygląda obecna sytuacja z drukiem komiksu?"

"Panie Maćku proszę o konkretną informacje w sprawie zamówienia czy je wznawiamy czy też nie."

Nie, kurwa, nie wznawiamy. Co jest z Wami, ludzie?

"Tak, rozmawiałem o tym z Pana zmienniczką w czwartek i powiedziała mi, że zamówienie zostanie wznowione następnego dnia i w tym tygodniu powinno to wszystko ostatecznie dojść do skutku. Byłem pewien, że to już jest załatwione."

"Panie Maćku w takim układzie ja wznawiam to zlecenie przy czym ono będzie w następnym tygodniu ponieważ jest to minimum 5 dni roboczych"

Najdłuższe 5 dni roboczych w historii kosmosu, bez jaj.

"Dobrze, ale naprawdę liczę na rabat w takim razie."

Znowu ta niepokojąca cisza.

17 Maja

Zaczynam podejrzewać, że oni tak naprawdę na co dzień zajmują się czymś kompletnie innym, prawdopodobnie nielegalnym, a ta cała szopka z drukarnią to tylko bardzo nieporadna zasłona dymna. W każdym razie piszę znowu:

"mam trzy pytania:
czy zamówienie zostało w końcu wznowione?
czy termin 23 maja jest pewny?
czy mogę się spodziewać zwrotu chociaż części pieniędzy w związku ogromnym poślizgiem w realizacji?"

Tym razem dzwoni. Głos ma grobowy. Mówi, że on ma polecenie z góry, żeby anulować to zamówienie i oddać mi pieniądze. Jak Boga kocham, czego się wystraszyli? Przecież to nie komiks o Szopenie. Z pokrętnego tłumaczenia wnioskuję, że poszło o ten rabat, który delikatnie zasugerowałem, w związku z czym "góra" prawdodpodobnie zagroziła mu co najmniej kastracją, sądząc po jego głosie. Dobrze, to drukujcie normalnie. Tak, rozumiem, że to będzie kolejne jebane 5 dni roboczych.

Po chwili namysłu pisze do timofa, czy zna jakąs dobrą tanią drukarnię offsetową. Poleca mi tę samą, którą polecił mi asu na samym początku, kiedy jeszcze byłem przekonany, że potrzebuję cyfrową, więc ją olałem. Koleś przyjmuje zlecenie i zapewnia dostarczenie gratis, mimo, że nie jest z Warszawy.

Następnego dnia dzwoni moja stara drukarnia z dobrą nowiną, że udało im się puścić to zamówienie do offsetu po raz tysięczny i że będzie w ciągu 5 dni roboczych. Odpowiadam, że zmieniłem zdanie i proszę o zwrot pieniędzy, bo znalazłem normalną drukarnię. Słyszę: "Ale panie Maćku, na pewno?"

piątek, 31 grudnia 2010

tapeta noworoczna

będzie dopiero po nowym roku, sorksy :)

wtorek, 21 grudnia 2010

lista osób na tapetę

edit: LISTA ZAMKNIĘTA

Lunatyczka
pkb
Kot
moonvelvet
nelek
Yaeko
jester
Razz
nieistnieje
Bebe
jazz
QuintusJedi
Marta
Łini
Sep
daga
Arsen
ytron
PiotreQ
KQuest
Bizon
mumin_king
2P
NAR
lemur

Jeśli o kimś zapomniałem, niech krzyczy.

czwartek, 2 grudnia 2010

Tapeta na Nowy Rok

Tradycyjnie zbieram chętnych do wystąpienia na Tapecie Noworocznej. Poprzednie tapety do obejrzenia Tutaj. Zgłoszenia proszę na maila. :)

czwartek, 29 lipca 2010

poprawki

Co nie mówicie, że komentarze na Wydrze nie działają? Już naprawione, można spamować.

piątek, 16 lipca 2010

Wydra poprawiona

Dodałem oba zaległe odcinki Gry. Teraz już wszystko gra. Łapiecie? Gra. EHHEH.

czwartek, 15 lipca 2010

KOMIKSY WRACAJĄ

Udało nam się wspólnie z Arsenem wszystko naprawić. No, prawie wszystko - niektóre odcinki Wydry są w zmniejszonym przez blogspot formacie i brakuje dwuczęściowej Gry. Ale poza tym jest w porządku. Rzeczona Wydra ma też nowy kulerski adres - jestemwydra.cba.pl, a Bukomiks - bukomiks.cba.pl. Z okazji powrotu Buki, możecie ją podziwiać w nowym bonusowym pasku. Jest bardzo mądry, edukacyjny i familijny.

Zarówno Wydry, jak i Buki będzie więcej, mam nadzieję, więc zaglądajcie. :)

poniedziałek, 26 kwietnia 2010

drogi pamiętniczku, czyli Komiksowa Warszawa

No bo to jest kurde blog i na kurde blogu czasem należy coś napisać, zamiast wrzucać na okrągło obrazki z Buką. A okazja jest, bo wróciłem z Komiksowej Warszawy i bardzo pragnę podzielić się wrażeniami. W punktach:

  • sprzedaliśmy 1 (słownie jedną) koszulkę z Człowiekiem-Betonem. Ledwo, bo Kot do ostatniej chwili zbierał kasę;
  • kubek z Kapitanem Polską zabrał brzozo, obiecawszy, że nam przeleje kasę kiedyś;
  • generalnie, jak zwykle, sukces komercyjny;
  • okazuje się, że ludzie z internetu mają ciała w świecie rzeczywistym;
  • MAM KARTKĘ Z RYSUNKAMI DEMA, MYSZOSKOCZKI, SPELLA, BRZOZA, IQUORKA, CIETRZEWIA, BIRAMA I CANTIEGO ale Wam nie pokażę, powieszę sobie nad łóżkiem czy nad czymś;
  • Spell wygląda zupełnie jakby się sam narysował, a kiedy się urodził to jego ojciec ział ogniem (co w sumie wcale mnie nie zdziwiło);
  • Myszoskoczka też wygląda, jakby sama się narysowała;
  • Dem jest sympatycznym i kulturalnym młodym człowiekiem (!);
  • Brzozo jest epicki, dotykałem jego sutków, udawał oburzenie;
  • Kikas wygląda jak Eric Idle z wąsami;
  • nic nie kupiłem, bo przypomniałem sobie, że w sumie ja nie lubię komiksów, ale za to przeczytałem Boską Tragedię Maćka Łazowskiego, która całkiem rox;
  • przelotnie napadł nas w knajpie Panrac z Tylmur po czym zniknęli oboje;
  • Bele powiedział, że 7 (słownie siedem) razy był na mojej stronie (!!!);
  • plotka głosi, że był Vigor, ale zjadł go hipopotam w Zoo;
  • Ret mnie dopadł ze słowami Ty jesteś kater?! mam znajomego, który kazał ci uścisnąć dłoń za to, co robisz!
  • ogólnie czułem się jak na jakimś rozdaniu Oscarów, co najmniej;
  • rysowaliśmy piwny komiks, który pojawi się na blogasku Spella;
  • z wywiadów, których miałem okazję posłuchać, dowiedziałem się, że Hell Hotel może skończyć się na 666. odcinku i że komiksiarze nienawidzą kobiet;
  • widziałem bitwę komiksową w czasie rzeczywistym, to było dziwne.
Tyle. Więcej można usłyszeć na podcaście Kota i Serva. Polecam, relacja ma postapokaliptyczny klimat.

niedziela, 14 marca 2010

achtung

Tak, wiem, że wszystko, co było na cba.pl poszło się kochać. Jak tylko zabiję Arsena, coś z tym zrobię.

sobota, 27 lutego 2010

kopsawaria

Jesteśmy w trakcie przenoszenia KOPSa na nowy serwer, w związku z czym domena kops.pl nie działa. Póki co wchodźcie z kops.cba.pl

niedziela, 27 grudnia 2009

tapeta będzie na Nowy Rok

Tak sądzę. Niniejszym zamykam listę wpisów.

niedziela, 20 grudnia 2009

tapeta świąteczno-noworoczna

W ramach tradycji, czyli już drugi raz będę rysował tapetę na Święta i w praktyce pewnie pojawi się dopiero w Nowym Roku. Tak, jak poprzednio będą to Muminy obcujące na różny sposób z czytelnikami Bukomiksu (tudzież Jestem Wydrą) i innymi moimi Znajomymi Z Internetu, a czasem z Życia nawet (!).

Zainteresowanych wystąpieniem na tapecie zapraszam na maila (
caterkiller[at]o2.pl). W tytule wpiszcie "tapeta" a w treści jak tam wyglądacie/jak chcecie wyglądać/z jakim Paszczakiem chcecie się całować/etc. Zdjęcia tudzież rysunki własnej facjaty też mogą być. Ewentualnie można też się zgłaszać na forum w stosownym temacie.

Zeszłoroczna tapeta do obejrzenia Tutaj.

środa, 9 grudnia 2009

zmiana maila

W całej swej spostrzegawczości dopiero teraz zauważyłem, że ciągle figuruje na tej stronie mail, który od jakiegoś czasu nie działa, więc jeśli komuś na coś nie odpisałem to najprawdopodobniej dlatego. Przepraszam. Aktualny mail to z powrotem caterkiller[at]o2.pl

wtorek, 8 grudnia 2009

żyję

Drobna posucha ostatnio, więc oto wpis, mój drogi pamiętniczku. No to po kolei:

Bukomiks zostaje zawieszony na kołku. Wykorzystałem wszystko, co popełniłem w moim wielce twórczym bukowym okresie i nie zrobiłem nic więcej. Mea culpa. Nie ogarniam w tej chwili fabuły, bo tu kopsy, tu sropsy, tu bitwy komiksowe, a że jestem bardzo związany emocjonalnie z tym komiksem, nie chcę tego robić na odwalsię, więc odkładam do niewiemkiedy, zwłaszcza, że jest zbyt absorbujący na takie myki. W ramach rekompensaty czy czegoś może wyskoczę z jakimiś krótkimi paskami o Buce (jeżeli jesteście na głodzie i bardzo chcecie ją zobaczyć w jakiejkolwiek roli). W tej sprawie (tudzież w celu zmieszania mnie z błotem) zapraszam do komentków poniżej.

Na KOPSie wystartowaliśmy z nadrukami na koszulki i kubki. Przy okazji kończymy ekstremalnie długi spajdermenowski wątek pt. Maxima Karnagia i powraca status quo, że tak powiem.

Jestem Wydrą przysnęło, bo bitwy komiksowe zdechły po ataku hakerów. Ale mają powrócić, a z nimi Kampania Świąteczna, do której się nieopatrznie zapisałem, więc zaglądajcie.

Z innych wieści: http://rwpwb.blogspot.com/ - poczet władców polski wg Brzozy. Miał robić jakiś komiks, ale opierdala się gorzej ode mnie.

wtorek, 20 października 2009

za.. dużo.. spamu...

W związku z paskiem o troskliwych misiach, który dostał się chyba na główną stronę wykop.pl doświadczyliśmy wczoraj i dzisiaj niespotykanego w dziejach tej strony zalewu wykopowego spamu. Ja osobiście, jako człowiek z internetu odżywiam się spamem, ale część grafiki (którą w swej lekkomyślności umieściłem na republice bo z cba nie da się hotlinkować) nie wytrzymała presji, pękł jej limit miesięczny niczym błona dziewicza i poszła się kochać, więc strona wygląda jak wygląda. Później coś z tym zrobię może.

Sorry za spóźniony Bukomiks, moje wierne gorące fanki, będzie dziś wieczorem.

wtorek, 29 września 2009

niusy ze świata

Na Bitwach Komiksowych ruszyła kampania. Pierwsza runda, zdaje się, 2 października. Oczywiście występuję, inaczej bym nie reklamował. Arsen też. A oprócz nas inne znakomitości.

Czwarty sezon Bukomiksu zacznie się w najbliższy poniedziałek, o ile nie zapomnę. Jakbym zapomniał, to krzyczcie. I nie wiem do kiedy potrwa. Tak, że tego - zawiadomcie krewnych i znajomych, żeby spamowali w komentkach.

czwartek, 24 września 2009

Powracam w chale

Założyłem nowego radosnego blogaska, mieszczącego w sobie wszystko, co zdążyłem do tej pory popełnić w swej burzliwej internetowej karierze komiksowej*): Bukomiks, KOPS, Kabaragaj i paski z bitew komiksowych, które nazwałem tak, jak widać. Jak mi się będzie chciało będę robił takich więcej**). A jak nie, to nie.

A teraz wiadomość dla wszystkich gorących fanek Bukomiksu: sezon 4 rozpęta się w najbliższym czasie. Mam parę odcinków popełnionych dawno temu, ale chciałem zrobić większość, zanim opublikuję. Nie udało się, więc nie wiem, jak to będzie, ale może uda się tradycyjnie w poniedziałki wrzucić jedną stronę. W końcu nie mam Życia.

Aha, domena bukomiks.com chyba wygaśnie w październiku.

Jest w pół do piątej, chociaż zegar na blogasku sugeruje coś innego. Jestem kretynem, idę spać. I nie podobają mi się te żółte kolory zupełnie.
________

*) bo chciałem się poczuć jak Dem
**)
żeby, dla odmiany, poczuć się jak Spell